1971
Tragiczny pożar w Rafinerii w Czechowicach-Dziedzicach. W wyniku wyrzutu ropy naftowej śmierć poniosło 37 osób spłonęły liczne samochody gaśnicze i sprzęt. Akcja gaśnicza trwała 69 godzin. W działaniach brało udział 350 sekcji ściągniętych z terenu całego kraju, oraz kilka sekcji z CSRS. W samym tylko generalnym natarciu, które ostatecznie położyło kres zmagań z rozszalałym żywiołem zużyto 108 ton chemicznych środków gaśniczych i 2000 ton wody. Pożar czechowickiej rafinerii odmienił oblicze polskiego pożarnictwa. Nastąpiła zasadnicza poprawa w usprzętowieniu straży, zwiększono produkcję chemicznych środków gaśniczych, w Warszawie powołano do życia WOSP kształcącą oficerów pożarnictwa. W podwarszawskim Józefowie działalność rozpoczęła też placówka naukowa - OBR OP. W poszczególnych resortach odpowiedzialnych za różne gałęzie gospodarki narodowej zintensyfikowano działania prowadzące do znacznej poprawy stanu ochrony przeciwpożarowej w zakładach przemysłowych.
- Decyzja nr 136/71 Prezydium Rządu, w sprawie wzmożenia ochrony przeciwpożarowej Decyzja ta zobowiązywała poszczególne resorty do uruchomienia produkcji nowych typów samochodów gaśniczych i sprzętu.
1972
Pożar Zakładów Opon Samochodowych "Stomil" w Poznaniu. W wyniku braku wystarczających miejscowych sił i środków pożar gwałtownie się rozprzestrzenił. Do działań skierowano sekcje z całego województwa poznańskiego a także siły centralnego odwodu operacyjnego. W akcji udział brało 105 sekcji gaśniczych (24 GCBA i 81 GBM i GBAM) 8 sekcji specjalnych na samochodach SD, turbopompy i agregaty piany lekkiej. Zużyto ponad 165 ton chemicznych środków gaśniczych. Akcja trwała ponad 10 godzin, a samo dogaszanie jeszcze kilka dni. Był to kolejny - po Czechowicach - pożar który ukazał brak dostatecznej ilości sprzętu i chemicznych środków gaśniczych (Samochody GCBA biorące udział w akcji zostały ściągnięte m.in. z tak odległych miast jak: Wrocław, Zielona Góra, Szczecin, Łódź)
- Gliwickie Zakłady Urządzeń Technicznych w Gliwicach rozpoczęły produkcję motopompy M-800 PO-5 Polonia
- Początek zakupów większej ilości ciężkich samochodów gaśniczych z importu (Rosenbauer, Skuteng).
- Państwowy Ośrodek Maszynowy w Zamościu rozpoczyna produkcję średniego samochodu gaśniczego GBM 2/8 zabudowanego na podwoziu terenowej ciężarówki Star 660.
- Jelczańskie Zakłady Samochodowe zbudowały pierwszy prototyp samochodu gaśniczego Jelcz 005 GBA 2,5/16
1973
Rozpoczęcie produkcji krajowego samochodu gaśniczego proszkowego Star 29 GPr-1500
- Warszawska straż otrzymała nowoczesny samochód ratownictwa technicznego RW-2 wykonany przez niemiecką firmę Magirus. Pojazd zlokalizowano w V oddziale ZSP na Pradze. Był to pierwszy samochód specjalny tego typu w kraju.
- Norweska firma Skuteng wykonała samochód gaśniczy GCBA 6/24 na podwoziu Jelcza.
- Wprowadzono pierwszy jednolity i zunifikowany na terenie całego kraju system oznaczeń operacyjnych pojazdów i sprzętu pożarniczego
1974
Uchwała Rady Ministrów nr 15/74 w sprawie rozwoju przemysłu i usług w zakresie sprzętu, urządzeń pożarniczych i chemicznych środków gaśniczych. Dokument ten w znaczący sposób przyśpieszył proces usprzętowienia i doposażenia straży pożarnej.
- Firma Rosenbauer wyprodukowała samochody gaśnicze GPr-3000 i GCBA 6/32 zabudowane na podwoziu Jelcza
- Do podziałów bojowych jednostek polskiej straży pożarnej trafiają pierwsze egzemplarze krajowych ciężkich samochodów gaśniczych Jelcz 004 GCBA 6/32
- Dekret o służbie funkcjonariuszy pożarnictwa. Akt ten wprowadzał wojskową pragmatykę służbową i likwidował KTP.
1975
W życie weszła nowa ustawa o ochronie przeciwpożarowej, która zbiegła się w czasie z reformą administracyjną kraju. Zgodnie z ustawą centralnym organem w sprawach ochrony przeciwpożarowej był Komendant Główny Straży Pożarnej, podlegający Ministrowi Spraw Wewnętrznych. Komendant Główny wykonywał swoje zadania przy pomocy Komendy Głównej Straży Pożarnych. W terenie działały komendy wojewódzkie (49 nowych województw - w tym Stołeczna Komenda Straży Pożarnych działająca na prawach komendy wojewódzkiej) i rejonowe (375), powołane w miejsce zlikwidowanych komend powiatowych.
- Pożar Centralnego Domu Towarowego w Warszawie. Akcja trwała kilka godzin i zaangażowała całość zmiany wszystkich stołecznych oddziałów ZSP.
- Pożar Mostu Łazienkowskiego w Warszawie - pierwszy pożar tego typu obiektu w kraju. W akcji, która trwała blisko 8 godzin brały udział 22 sekcje gaśnicze i 8 sekcji specjalnych Warszawskiej Straży Pożarnej. Podczas działań bardzo dał się odczuć brak wyposażenia stołecznej straży w sprzęt pływający. Już w kilka miesięcy po pożarze na Wiśle pojawił się statek pożarniczy.
- Do podziałów bojowych trafiają pierwsze egzemplarze średniego samochodu gaśniczego Jelcz 005 GBA 2,5/16 zabudowanego na uterenowionym podwoziu Star 244L.
- Początek zakupów nowoczesnych lotniskowych samochodów ratowniczo-gaśniczych przeznaczonych dla polskiego lotnictwa cywilnego.
- Do podziałów bojowych trafiły pierwsze egzemplarze podnośników hydraulicznych SH-18 produkcji koszalińskiego BUMAR-u, oraz zestawów cysternowych CN-18 służących do zaopatrzenia wodnego i dowozu środków gaśniczych.
- W Jelczańskich Zakładach Samochodowych wykonano prototyp samochodu gaśniczego Jelcz 006 GCBA 11/45.
- Zbudowano prototyp motopompy M 2/12 o wydajności 200 litrów przy ciśnieniu 12 bar. Zespołem napędowym w tej motopompie był silnik samochodu Polski Fiat 126p 600
- Rozpoczęto produkcję lekkiego samochodu gaśniczego Żuk A-151C GLBM 0,4/2
1977- Austriacka firma Rosenbauer wykonała kombinowany samochód gaśniczy na podwoziu Stara 244L.
- Francuska firma Camiva zabudowała drabinę SD-25 na podwoziu Stara 200.
1978
Zachodnioniemiecka firma Magirus wykonała zabudowę trzydziestometrowej drabiny hydraulicznej na polskim podwoziu Jelcz P420.
1979
Wybuch gazu w Rotundzie PKO w Warszawie. W wyniku katastrofy śmierć poniosło 49 osób. W likwidowaniu skutków tego zdarzenia brały udziały sekcje wszystkich warszawskich oddziałów ZSP.
- Modernizacja samochodów pożarniczych Jelcz 004 i 005. Do oznaczenia modelowego dodano literę M.
Rozwój techniki pożarniczej w latach siedemdziesiątych
Wyposażenie polskiej straży na początku lat siedemdziesiątych pozostawiało wiele do życzenia. Największą bolączką był brak nowoczesnych samochodów gaśniczych typu GBA i GCBA wyposażonych w pompy o dużej wydajności. Samochody takie importowano co prawda z CSRS, ale ich ilość była ograniczona. W związku z tym przydzielano je do ZSP w dużych miastach i ZZSP działających przy wielkich zakładach przemysłowych. Brakowało również samochodów proszkowych, ponieważ prace nad konstrukcją polskiego agregatu proszkowego wciąż się przedłużały.
Faktyczny stan wyposażenia polskiej straży pożarnej obnażyła dopiero wielka tragedia, którą był pożar rafinerii Czechowice-Dziedzice w 1971 r. Brak nowoczesnych samochodów oraz środków gaśniczych które mogły zapewnić właściwą efektywność gaszenia, a także błędy w dowodzeniu sprawiły, że sytuacja wymknęła się spod kontroli. W wyniku wybuchu ropy naftowej śmierć poniosło 37 osób. Na miejsce tragedii przybyli przedstawiciele najwyższych władz, aby osobiście zapoznać się z faktyczną sytuacją.
W wyniku oceny braków zaopatrzenia straży pożarnych w skuteczny sprzęt gaśniczy. Prezydium Rządu decyzją nr.136/71 z dnia 24 września 1971 r. w sprawie wzmożenia ochrony przeciwpożarowej, zobowiązało zainteresowane resorty do uruchomienia produkcji:
- samochodów gaśniczych z autopompami o wydajności 1600 oraz 3200 l/min,
- agregatów gaśniczych proszkowych o wielkości 50, 250 i 750 kg
- wytwornic piany średniej i lekkiej o wydajności 15 i 30 m3/min,
- węży pożarniczych z przędzy torlenowej.
W ślad za tymi zobowiązaniami poszły środki inwestycyjne na budowę nowych zakładów, oraz modernizację już istniejących. Jelczańskie Zakłady Samochodowe podjęły działania nad opracowaniem konstrukcji samochodów gaśniczych typu GBA, oraz GCBA. Wskutek napotykanych trudności prace nad tymi konstrukcjami wciąż się jednak przeciągały. W międzyczasie powstawały dalsze duże pożary, które przybierały olbrzymie rozmiary w wyniku braku właściwego sprzętu i środków gaśniczych. Wskutek braku poprawy wyposażenia straży pożarnych Rada Ministrów uchwałą nr 15/74 z dnia 11 stycznia 1974 roku w sprawie rozwoju produkcji i usług w zakresie sprzętu, urządzeń pożarniczych oraz chemicznych środków gaśniczych ustaliła zadania w zakresie uruchomienia produkcji sprzętu i środków gaśniczych i zobowiązała poszczególne resorty do:
- docelowych dostaw samochodów gaśniczych Jelcz 004 GCBA 6/32 w liczbie 100 szt. rocznie,
- docelowych dostaw samochodów gaśniczych Jelcz 005 GBA 2,5/16 w liczbie 300 szt. rocznie
- uruchomienie produkcji samochodów gaśniczych Jelcz 006 GCBA 11/45 w liczbie 30 szt. rocznie od roku 1977 (niezrealizowane)
- uruchomienia produkcji proszków gaśniczych węglanowego i fosforanowego w ilości 4,5 tys. ton rocznie,
- uruchomienia produkcji syntetycznego środka pianotwórczego Deteor 1000 dostawą roczną 4,5 tys ton.
-zapewnienie dostaw węży z przędzy torlenowej w ilości 5 mln mb rocznie.
W wyniku realizacji postanowień tej uchwały od połowy lat siedemdziesiątych polska straż pożarna otrzymywała wreszcie krajowe samochody gaśnicze GBA i GCBA. Uruchomiono również produkcję samochodu proszkowego oraz wielu odmian samochodów specjalnych - SDŁ, SRtCh, SOn, które do tej pory były często zabudowywane przez samych strażaków. Do podziałów bojowych trafiały również wysięgniki SH-18 oraz dziesięciotonowe dźwigi ratownictwa technicznego.
Życie na kredyt, które zafundował nam Gierek, znalazło również odzwierciedlenie w zakupach nowoczesnego sprzętu pochodzącego z II obszaru płatniczego. Jednostki ZSP i ZZSP wyposażano w nowoczesne samochody pożarnicze renomowanych firm Rosenbauer, Magirus, Metz, Skuteng, Silvani. Szczególnie owocnie rozwijała się współpraca handlowa z austriackim Rosenbauerem. Otwarcie na zachód nie ograniczało się jednak wyłącznie do importu, podjęto również kooperację. Polskie podwozia Star i Jelcz zabudowywała światowa czołówka producentów sprzętu pożarniczego takich jak Camiva, Magirus, Metz, Rosenbauer, Silvani, Sides, Skuteng i Total. Zabieg zastosowania polskich podwozi pod obce zabudowy posiadał również swój wymiar ekonomiczny w postaci zaoszczędzonych dewiz. W dalszym ciągu importowano samochody gaśnicze z państw RWPG. Czechosłowacja dostarczała gaśnicze Karosy, zaś NRD drabiny mechaniczne IFA.
W połowie lat siedemdziesiątych nowością były kombinowane samochody gaśnicze przystosowane do gaszenia wodą, pianą i proszkiem. Badania wykazały, że jednoczesne zastosowanie tych trzech środków znacznie podwyższa skuteczność gaśniczą przy gaszeniu pożarów niektórych materiałów. Do końca dekady pojawiło się w kraju kilkanaście takich pojazdów wyprodukowanych przez firmy Magirus i Rosenbauer. Zostały one zlokalizowane w ZSP największych aglomeracji miejskich w kraju oraz w resortowych jednostkach ZZSP.
Połowa lat siedemdziesiątych to również zakupy nowoczesnych samochodów pożarniczych dla polskiego lotnictwa cywilnego. Zakup Pathfinderów a później Unipowerów i Cheetah`ów od Rosenbauera stawiał LOT w grupie elitarnych linii lotniczych. Warszawskie Okęcie miało wtedy bodaj najnowocześniejsze pojazdy pożarnicze z wszystkich krajów bloku wschodniego.
Reasumując dekada "propagandy sukcesu" - jak określają ją historycy mimo początkowych trudności była czasem dużego przeskoku w dziedzinie techniki pożarniczej, przeskoku, który już nigdy później w PRL-u nie nastąpił.
|